Wkroczyliśmy w krainę meczetów.

Zespół Folklorystyczny „Szamotuły” w dniach od 3 do 7 sierpnia 2008r przebywał na Międzynarodowym Festiwalu Folklorystycznym w Bośni Hercegowinie.
Kontakty, które zostały nawiązane w roku ubiegłym w Turcji, zaowocowały tym, że mogliśmy w Żivienicach reprezentować nasz kraj, naszą kulturę, przepiękny strój, tańce i przyśpiewki. Jadąc na festiwal szamotulanie korzystając z 9-godzinnego postoju w Budapeszcie mogli podziwiać monumentalne mosty, wspaniałą antyczną budowlę Parlamentu, górę Gellerta, ostro wżynającą się w Dunaj, stanowiącą nieoceniony punkt z którego roztacza się cudowna panorama miasta. Po postoju ruszyliśmy w dalszą podróż.


Bośnia i Hercegowina, a konkretnie miasto Żivienice, gdzie był nasz punkt docelowy, przywitało nas bardzo entuzjastycznie. Ciepło, żar bił nie tylko z nieba, ale także z ciepłych, bośniackich serc. Bośniacy okazali się narodem gościnnym z przyjaznym usposobieniem. Zwyczajowym sposobem powitania zarówno wśród mężczyzn jak i kobiet jest trzykrotny pocałunek w policzki, czego, przyznam szczerze, doznaliśmy.
Grupa nasza liczyła 30 osób w tym 2 kierowców, choreograf, kapela i tłumaczka Aneta Kostic. Zetknęliśmy się z inną muzyka i tańcem. Muzyka nosi w sobie silne wpływy z tradycji tureckiej. Śpiew odbywa się przy akompaniamencie „sazu”, który jest typem fletu.
Miasto Żivienice było jednym z festiwalowych miejsc goszczących grupę szamotulską. Kolejne miasta to Maocia, Maglaj i Vukovici, wszystkie znajdujące się w Tuzlańskim Kantonie, gdzie dominują tereny górzyste z licznymi rzekami. Jadąc do kolejnych festiwalowych miejsc mieliśmy okazję podziwiać złociste pola słoneczników, połacie kukurydzy i dorodne drzewa śliwowe lub jadące już owoce na wozach. Niesamowity widok. Region ten słynie z uprawy śliwy i w miesiącu sierpniu w Gradacu odbywa się Festiwal Śliwy.
Oprócz Polski i zespołów festiwalowych miast udział w Festiwalu brały zespoły z: Bułgarii, Macedonii, Serbii, Słowenii. Każdorazowo występowało około 10-12 zespołów. Każdy festiwalowy dzień w danej miejscowości rozpoczynał się barwnym korowodem, gdzie przez 2-3 km szliśmy ze śpiewem i muzyką wiwatując mieszkańcom.
Potem w koncercie galowym każdy zespół prezentował swój rodzimy program. Jakże egzotycznie wyglądały nasze tańce, tańczone w parach, Bośniackie tańce prezentowane są w półkolu. Po skończonym koncercie następowała wspólna kolacja i nauka tańców bośniackich. Zmęczeni ale z zadowoleniem wracaliśmy do Żivienic na noclegi.
W każdym mieście festiwalowym mieliśmy spotkanie z burmistrzem danego miasta wraz z organizatorami, gdzie następowała wymiana upominków i serdeczna rozmowa.
Wszystkie przywiezione trofea po powrocie umieściliśmy w naszym folklorystycznym kąciku.
Organizatorzy z Żivienic zorganizowali nam wejście do meczetu i rozmowę z ich przewodnikiem, imamem. Meczet, najbardziej typowa budowla muzułmańska, w wielu większych miastach, nosi nazwę dżami. Przed modlitwą muzułmanie muszą poddać się rytualnej ablucji zwanej (wudu), obmyciu się. Nawet niewierzący wchodząc do świątyni muszą zdjąć buty. W wielu świątyniach są wydzielone specjalne półki na buty. Islam nakazuje swym wyznawcom noszenie skromnego stroju. Obejrzeliśmy też minaret, z którego muezzin nawołuje wiernych 5 razy w ciągu dnia do modlitwy.
Oprócz meczetu mogliśmy także w niedzielne południe obejrzeć wspaniały zamek w Gradacac, położony na wzgórzach. Wejście na zamek kosztowało wiele wysiłku, ale trud się opłacał; widoki były niesamowite!
Zmęczeni trudami podróży ale z pięknymi wrażeniami wróciliśmy do naszego miasta, mając nadzieję, że w Szamotułach odbędzie się Międzynarodowy Festiwal Folkloru, w którym chętnie wezmą udział nasi przyjaciele z Żivienic, z Bośni i Hercegowiny.
Opracowała: Aleksandra Słomińska

Tagi:

Dodaj komentarz