Wesele po szamotulsku

„Bryczki zajechały, siodać i kozali, siodej, siodej ślubować…
A jo jeszcze muszę mojym Rodzicom serdecznie podziynkować”

Tak śpiewali goście weselni w przepiękną, ostatnią majową sobotę gdzie w stan małżeński, zgodnie z tradycyjnym, lokalnym obyczajem, weszli długoletni tancerze Zespołu Folklorystycznego „Szamotuły” Panna Młoda – Agnieszka Olszak i Pan Młody – Maciej Golon. Ostatnia para, która ślubowała według obrzędu ludowego była w 2002r. Od tego czasu upłynęło parę lat i znów mogliśmy być świadkami tego niepowtarzalnego wydarzenia scenicznego. To barwne przedstawienie, będące autentyczną wiązanką muzyki i pieśni ludowej jest niesłychanie atrakcyjne. Jego główną zaletą jest świeżość folkloru. Na uwagę zasługują oryginalne, odświętne stroje noszone przez dziewczęta swachny, młodzieńców, drużbę oraz gości weselnych.

„Wesele Szamotulskie” jest scenicznym odzwierciedleniem obrzędu ludowego typowego dla regionu szamotulskiego. W weselu wiernie przedstawiono poszczególne elementy obyczaju weselnego. W weselu Agnieszki i Macieja obrzęd rozpoczynał się od ubierania wozów, bryczek, drużby i wyjazdu po Pannę Młodą. Po zejściu z wozów cały orszak weselny przy dźwiękach Kapeli Ludowej z przyśpiewkami weselnymi ruszył do domu Pani Młodej. Po udzielonym błogosławieństwie drużba przemawiał aby „siodać na bryczki i jazda do ślubu, bo kunie się niecierpliwium”.
Obrzęd weselny pozostaje elementem lokalnej świadomości kulturalnej właśnie za sprawą Zespołu Folklorystycznego „Szamotuły” odtwarzającego go od ponad pół wieku.
Po raz pierwszy „Wesele Szamotulskie” wystawiono w 1932 roku w sali pani Sundmannowej. W 1934 roku scenariusz „Wesela Szamotulskiego” autorstwa Władysława Frąckowiaka ukazał się w wydaniu książkowym. Na podstawie tej publikacji pani Janina Foltyn opracowała choreograficznie własną wersję wesela, którą zespół w skróconej lub pełnej wersji do chwili obecnej przedstawia. Do dziś „Wesele Szamotulskie” stanowi gwóźdź programu artystycznego zespołu.
Na „Weselu Szamotulskim” u Jagusi i Macieja były tańce lo młedych i „wielgi łejciec„ lo starszych i kowołek lo łebcych.
„I tak trawała zabawa do biołygo rana”.
Obrzęd wesela szamotulskiego stanowi część naszej wspólnej kultury i historii, którą warto poznać. I ja na tym weselu byłam …
Tekst: Aleksandra Słomińska
zdjęcia: Rymwid Wojtkowiak

Tagi:

Dodaj komentarz